W nocy spadł pierwszy śnieg. Rano świat kusił mnie i syna pierwszym prawdziwie zimowym spacerem. Zanim dotarliśmy na plac zabaw udało mi się na chwilę stanąć i zrobić kilka zdjęć. Robiłam je pod słońce, niewiele widziałam w wizjerze aparatu. Robiłam je nie dość że szybko to jeszcze musiałam robić je na wyczucie. Wyszły piękniej niż się spodziewałam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz