Jesienią wybieram się na grzyby, ale oczywiście z aparatem, w tym grzybku urzekły mnie kolory.
a w tym szlachetność borowika, a nie tylko jego brat bliźniak
Ostatnio zajadam się kanią, zwaną przez sąsiadkę sową. Jest nie tylko smaczna ale też ciekawie się prezentuje na zdjęciach.
Piekne grzyby! i piekne zdjecia!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
nie wiedziałem że robisz tak ładne makro , gratulacje , pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńKonrad
OdpowiedzUsuńdzięki :)