Jestem wielbicielką zachodów słońca. Każdy fotografuję. Mam ich niezłą kolekcję. Na Teneryfie też musiałam je mieć choć słyszałam że nie są takie piękne jak w Polsce. Spotkałam śliczne, i kiepskie. Ten z pierwszego dnia należy do jednych z ładniejszych. Udało się nam znaleźć miłą restauracje nad brzegiem oceanu gdzie czekając na obiad i deser robiłam zdjęcia sącząc sangrię (jedzenie będzie pewnie miało oddzielny wątek). Nie zanudzam już pisaniem bo w moim blogu nie słowa są najważniejsze ale zdjęcia.
Tam słońce zachodzi inaczej niż w Polsce... ale równie pięknie :-)
OdpowiedzUsuńMonisia