Na weekend majowy tym razem nie pojechałam nad morze ale nad jezioro Kamionkowskie, gdzie już dawno wszystko sfotografowałam. Więc przez te 3 dni zrobiłam bardzo mało zdjęć. Rano 2 maja dobrałam się do niezapominajek w ogródku sąsiadów tam są dużo piękniejsze niż mojej mamy.
Aby sfotografować to miejsce przemierzałam się od kilu lat, a to nie było wody, a to nie ta godzina, a to brak czasu, i w końcu nadrobiłam zaległości.
Na tą sesję pojechałam specjalnie, o konkretnej godzinie by światło było najlepsze. Ten krajobraz najbardziej mnie urzekł, i nie mogłam go zostawić bez zdjęcia. Niestety pliki jpg nie pozwalają na dodanie do ich dźwięku a szkoda bo tej sesji fotograficznej towarzyszył rechot żab. Dawno taki pięknego i głośnego nie słyszałam. Nie chciało się z tego miejsca odchodzić.
piękne krajobrazy :-)
OdpowiedzUsuńogólnie mówiąc to miejsce jest piękne :)
Monika, czekam teraz na Twój wpis z tego miejsca
OdpowiedzUsuńBardzo podobają mi sie zdjęcia wierzb nad rzeką na tle nieba - piękne i tak bardzo kojarzące si8e z Polską :) super!
OdpowiedzUsuńPięknie....
OdpowiedzUsuńjasmina
Cudne! wiosna jest piekna :)
OdpowiedzUsuńZdjęcia są przepiekne
OdpowiedzUsuńCudowne zestawienia kolorystyczne.. zakochałam się w tym błękicie wymieszanym z żółcią..
OdpowiedzUsuńczekamy na nowe zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńjak tam Lana?
I.nna - na pewno będą, przymierzam się do ostatniej sesji z Laną (właściwie nie miałam z nią sesji zdjęciowej portretowej)
OdpowiedzUsuńjak to zwykle bywa, trafilam na twoj blog objazdem przez blog bea :-) Pochodze z Kujaw, potrzebowalam 30 lat zeby docenic kujawskie krajobrazy, ale nawet w okresach najwiekszej nostalgii nie pamietalam, ze Kujawy moga byc az TAK piekne. Co to znaczy artystyczne oko :-D
OdpowiedzUsuńMaya - dziękuje
OdpowiedzUsuń